
W raju wstawał dzień, ludzie błękit wplatali we włosy, a bezdomne psy, uciekały w głąb wysp, bo gdzieś w ciemnej odchłani, w morzu już zadano rany, i krzyk wód rozpętanych, galopował już ku brzegom. W raju wstawał dzień, u nas własnie narodził się Jezus, i swiąteczna noc utulała nas snem, gdzies w nas cichły kolędy o nadziei wszystkich ludzi, a tam fale zranione docierały już do brzegu.
1 comment:
Tego nie trzeba komentowac...
Post a Comment