About Me

My photo
i'm a simple man living far away from my home - tryna establish what my life is about...dEscriBin' mYseLf I woUldN't bE mOdeSt ;) iT's uP 2 u gUys 2 mAke a viSioN oF mE ;) cOme aNd tAke a pEEk iNto mY wOrLd.

25 March 2005

silence...he's gone


ODSZEDŁ PASTERZ NASZ
CO UKOCHAŁ LUD
O JEZU DZIĘKI CI
ZA TWEJ MĘKI TRUD
pic taken by basia czapiewska Posted by Hello

4 comments:

Anonymous said...

......

Anonymous said...

Jn 3:16
" Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby KAŻDY, kto w Niego WIERZY, nie zginął, ale miał życie wieczne."
(BT)

Anonymous said...

Miałem Ciary od skroni po kostki.
"Odszedł PAsterz Nasz"...spowalniało bicie nie tylko mojego serca..
To była najpiekniejsza drogra krzyżowa w Moim życiu..

Anonymous said...

Często w rozmowach zadajemy sobie pytanie: które święta są ważniejsze – Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Mówimy: Boże Narodzenie! Te Święta mają coś w sobie. Są klimatyczne. Jest Wigilia, Pasterka. Jest choinka, śnieg (bez śniegu Święta Bożego Narodzenia nie są ważne!), są kolędy, prezenty, św. Mikołaj… A cóż mogą nam zaoferować Święta Wielkiej Nocy? Rezurekcja, kurczaczek, zajączek, bazie…
Które Święta są ważniejsze?
Bez wątpienia Święta Bożego Narodzenia są piękniejsze, ale nie miałyby one większego sensu, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał!
Cóż to oznacza? Jaki mamy pożytek ze zmartwychwstania Chrystusa?
Bracie mój i Siostra ma! Dzięki zmartwychwstaniu Jezusa jesteś wolny!
Kiedy rozmawia się z ludźmi na temat najbardziej cenionych przez nich wartości, na czele stoi wolność.
Ale czym ona dla nas jest? Znamy różne definicje wolności: brak zależności od kogokolwiek czy czegokolwiek, swobodne korzystanie z życia, decydowanie o sobie samym i swoim życiu, prawo do wyrażania swoich myśli, przekonań i uczuć, możliwość świadomego dokonywania wyboru między dobrem a złem.
Kochani! Wolność jest zadaniem. Niestety, nie każdy potrafi mu sprostać. Tak wielu ludzi szczyci się wolnością, a jednocześnie nie umie poradzić sobie z najprostszymi wyborami. Młodzi (i nie tylko oni!) w imię wolności sięgają po alkohol, narkotyki i inne używki. Ludzie w imię źle pojętej wolności stają się niewolnikami!
Czym jest wolność?
Jezus mówi tylko i wyłącznie o jednym rodzaju niewoli –
o niewoli grzechu.
Siostro i Bracie! Nie możesz mówić o sobie, że jesteś wolny, jeśli jesteś niewolnikiem grzechu! Okłamujesz wtedy samego siebie! Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa dają Ci wolność. Ale czy Ty chcesz ją przyjąć?
Możecie, Kochani, spytać: w jaki sposób ją osiągnąć? Odpowiedź znajdziecie już w Starym Testamencie. Jest bardzo prosta. Mieści się w jednym słowie: przykazania! Możecie wtedy zarzucić: jak to? Przecież przykazania zniewalają, przykazania ograniczają naszą wolność! Kochani, znamy dokładnie tekst przykazań, ale czy ktokolwiek z Was zwrócił uwagę na słowa Boga, który zanim dał Mojżeszowi tablicę z Dekalogiem, powiedział: „Jam jest Pan Bóg twój, który Cię wywiódł z domu niewoli”. Bóg mówi w ten sposób do człowieka: „Ja ci daję wolność – jeśli chcesz ją zachować, zachowuj przykazania”. I te słowa często powtarza Jezus: „Jeśli chcesz być doskonałym – zachowuj przykazania!” Teraz każdy z nas pewnie podrapałby się z chęcią po głowie i wyznał ze wstydem: „Trudno jest zachować wszystkie przykazania”. I próbujemy znaleźć zaraz jakieś złote środki. Jedni np. wybierają wygodniejsze dla siebie przykazania, o pozostałych mówiąc: ja tego nie uznaję. Inni tłumaczą się: jestem tylko człowiekiem – mam prawo błądzić. Jeszcze inni mówią: one są dobre dla świętych!
A kim byli święci? Ludźmi z księżyca? Uprzywilejowanymi? Niebiańską śmietanką towarzyską? Czy im było łatwiej? Czy mieli
u Boga jakieś szczególne względy?
Oni byli takimi samymi ludźmi jak my! Też przechodzili wiele w swoim życiu: tragedii, zwątpień, buntów… Święci ludzie to nie ci, którzy nigdy w życiu nie upadli. Święci ludzie to ci, którzy zawsze powstawali ze swych upadków i konsekwentnie dążyli ku Niebu. Tylko że im się chciało chcieć!
Nie mówmy, Kochani, świętość nie jest możliwa! Nie mówmy: świętość nie jest dla mnie! Twierdząc tak, skazujemy Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa na klęskę.
Siostro i Bracie!
Przeżywasz już po raz kolejny w życiu Święta Zmartwychwstania. Podchodzisz do nich zupełnie zwyczajnie.
Ale teraz pomyśl: Bóg specjalnie dla ciebie zsyła na ziemię swego Syna i skazuje Go na śmierć! Po to, żebyś ty mógł żyć!
Patrząc na matki i ojców, mam ochotę zadać im pytanie: czy bylibyście w stanie poświęcić życie waszego dziecka, by ratować obcego człowieka? Nie mówimy tu o swoim życiu. Nie mówimy tu o tym, czy ja bym był w stanie oddać swoje życie za drugiego człowieka. To już jest trudne. A dla niektórych – zapatrzonych w siebie – wręcz niemożliwe. Czy poświęciłbyś swoje dziecko, by ratować życie innego człowieka?
Możesz myśleć: ja jestem tylko człowiekiem. To zadanie należało do Boga. Czy w ten sposób próbujesz powiedzieć, że to był Jego obowiązek? Czy myślisz, że Bóg jest na tyle bezduszny, że po-wiedział Swemu Synowi: „Wiesz, Jezu, zejdź na ziemię i daj się ukrzyżować!” A Jezus wtedy: „OK. Nie ma problemu! Będzie niezły ubaw!” Myślisz, że to poszło tak gładko? Myślisz, że Jezus był cały szczęśliwy idąc na Krzyż za Ciebie? A pamiętasz Ogród Oliwny, w którym Jezus modlił się do Ojca: „Oddal ode mnie ten kielich! Nie chcę go! Ja nie chcę umierać! Ale Twoja, a nie Moja wola niech się stanie!”
Siostro i Bracie! Przestań żyć w grzechu! Nie musisz w nim żyć! Ale jeśli świadomie i dobrowolnie wybierasz grzech, sprawiasz, że Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa poszły na marne… Nie pozwól, by Jezus pomyślał o Tobie: „Szkoda było dla niego Mojego wysiłku”.